Naukowcy połączyli siedem teleskopów, aby szukać zderzające się czarne dziury

czarna dziura
Mówią, że co dwie głowy to nie jedna. Jak się okazuje, siedem teleskopów to też nie jeden. Oczywiście nie toczy się to w ten sam sposób, ale to nie powstrzymało naukowców przed łączeniem obserwacji z teleskopów zarówno na całym świecie, jak i nad nim, aby uzyskać naprawdę niesamowite wyniki.
W niedawno opublikowanym artykule naukowcy szczegółowo opisali, w jaki sposób wykorzystali wiele teleskopów do spojrzenia na odległą galaktykę UGC 4211. Siedem teleskopów, których użyli – w tym Teleskop Kosmiczny Hubble’a – przeprowadziło obserwacje różnych części widma elektromagnetycznego, dając astronomom możliwość . . dokładniejszy obraz. więcej niż można by osiągnąć za pomocą jednego instrumentu. Wiele obserwacji również potwierdziło ich ustalenia, wykluczając możliwe błędy, które w przeciwnym razie pozostałyby niezauważone.
Według Avaruuslehta, UGC 4211 znajduje się około pół miliarda lat świetlnych od gwiazdozbioru Raka. Galaktyka jest interesująca, ponieważ jest wynikiem połączenia dwóch oddzielnych galaktyk. W centrum wielu galaktyk może znajdować się supermasywna czarna dziura. Ponieważ UGC 4211 powstała z dwóch innych galaktyk, zawiera nie jedną, ale dwie supermasywne czarne dziury. W końcu oni też się zjednoczą, ale na razie dopiero rozpoczynają swój wspaniały taniec. Teraz, oddalone o 750 lat świetlnych, są oficjalnie najbliższym zderzeniem supermasywnej czarnej dziury, jakie ktokolwiek kiedykolwiek widział.

Kiedy zderzają się światy

Trudno jest ogarnąć rozmiarem jakiekolwiek ciało niebieskie, nie mówiąc już o supermasywnej czarnej dziurze, ale spróbujmy. Zacznijmy od tego, że Słońce jest na tyle duże, że zmieściłoby się w nim ponad milion kul ziemskich (via Business Insider). Według komunikatu prasowego Instytutu Flatiron, który brał udział w badaniu, jedna z zidentyfikowanych przez nich supermasywnych czarnych dziur jest 125 milionów razy masywniejsza od naszego Słońca. I jest mniejszy. Drugi jest ponad 200 milionów razy masywniejszy.

Naukowcy zasugerowali, że te odkrycia mogą oznaczać, że we wszechświecie jest o wiele więcej zderzających się par supermasywnych czarnych dziur, niż wcześniej sądzono. Wiadomo już, że czarne dziury zderzają się i łączą, i dotyczy to również supermasywnej odmiany. Kiedy dochodzi do tych zderzeń, są one na tyle gwałtowne, że wysyłają fale uderzeniowe przez strukturę czasoprzestrzeni jako fale grawitacyjne, które naukowcy dopiero zaczynają wykrywać.

Więcej informacji o tym, co dzieje się, gdy zderzają się supermasywne czarne dziury, może dostarczyć informacji o historii i ewolucji wszechświata, a także wskazówek dotyczących jego przyszłości. W końcu nasza Droga Mleczna jest oddalona tylko o kilka miliardów lat od połączenia się z Andromedą, a jeśli ludzie nadal obserwują zderzenie tych dwóch supermasywnych czarnych dziur, dobrze byłoby wiedzieć, gdzie byłyby najlepsze miejsca.