Tajemnicze zjawisko odkrył Kosmiczny Teleskop Keplera

teleskop
Kosmiczny Teleskop Keplera to cud ludzkiego osiągnięcia. Satelita znajduje się na niskiej orbicie okołoziemskiej i wskazuje na zewnątrz, aby szukać egzoplanet krążących wokół odległych gwiazd (takich jak satelita TESS). Egzoplaneta to planeta krążąca poza gwiazdą naszego Układu Słonecznego (poprzez SETI). W 2006 roku Międzynarodowa Unia Astronomiczna opracowała standardową definicję planety, która wymaga, aby planeta była kulista (w takim przypadku ma wystarczającą masę, aby wywierać duże przyciąganie grawitacyjne), orbitującą wokół gwiazdy (takiej jak Słońce naszego Układu Słonecznego). ). ) i działa jako największe ciało w bezpośrednim sąsiedztwie orbity tej gwiazdy (wg IAU).

Teleskop kosmiczny Keplera szuka gwiazd daleko od naszego Układu Słonecznego i rejestruje ich dziury świetlne, aby zrozumieć ciała, które je krążą, takie jak planety w naszym Układzie Słonecznym. NASA donosi, że teleskop Keplera odkrył ponad 2600 egzoplanet we wszechświecie od czasu jego wystrzelenia w 2009 roku.

Jedno odkrycie zaskoczyło naukowców w ciągu lat od jego odkrycia. Teleskop rejestruje zmiany w świetle odległych gwiazd i wykazano, że jeden system zachowuje się w dość dziwny wzór, który wydaje się nie pasować do naszego rozumienia ruchu planet.

System był źródłem wielkich spekulacji i debat i do dziś pozostaje tajemnicą.

Kepler zauważył wyjątkowe i uderzające zjawisko

W 2011 roku naukowcy zarejestrowali coś całkiem interesującego, co uchwycił teleskop. The Atlantic donosi, że to odkrycie wydaje się być zgodne z gęstym obłokiem gruzu otaczającym młodą gwiazdę. Jednak gwiazda wykryta przez Keplera jest dość stara, więc naukowcy nie mogą jeszcze określić, co ją krąży. Naukowcy pracowali nad kilkoma hipotezami, aby określić, jakie mogą być te szczątki, ale jak dotąd żadna nie była rozstrzygająca.

Jedną z najbardziej prawdopodobnych hipotez jest być może ta, która wymaga największej szansy. Ponieważ gwiazda w centrum tego układu jest na tyle stara, że ​​została oczyszczona z niedojrzałego pola szczątków, naukowcy doszli do wniosku, że inna gwiazda mogła przejść przez układ i przeciągnąć za sobą duże pole komet. Problem polega jednak na tym, że tak jak pozostałości niedojrzałego systemu gwiezdnego są ostatecznie czyszczone przez przyciąganie grawitacyjne Słońca i planet, tak fala komet w końcu okrąży lub zderzy się z innymi ciałami i zostanie zjedzona. Obecność tych odpadów wskazuje, że ich założenie było nowsze.

Gdyby to wyjaśnienie było prawdziwe, czas byłby nienaganny i rozpocząłby atak, który prawie zaprzecza samej logice.
Fani science fiction mogą wskazać na struktury pozaziemskie, ale rozdzielczość pozostaje nieuchwytna.

Ludzie, którzy zagłębiają się w science fiction, często dochodzą do różnych wniosków, w które naukowcy nie chcą ingerować. Zamiast naturalnego zjawiska, które stworzyło nieprawdopodobne pole szczątków wokół tej odległej gwiazdy, z pewnością istnieje inna cywilizacja w kosmosie, która zbudowała sieć sztucznych ciał niebieskich w taki sam sposób, w jaki ludzie wciąż wysyłają satelity w kosmos i nbsp; nasze własne planety i układy słoneczne.

Space zwraca uwagę, że wstępny opis zespołu badawczego badającego zjawisko oceniał możliwe wyjaśnienia jako „naturalne”. W szczególności zignorowali możliwość istnienia życia pozaziemskiego w tym odległym systemie i stworzyli struktury, które znajdują się na wysokiej orbicie wokół egzoplanety lub samej gwiazdy, takie jak hipotetyczna Sfera Dysona (przez EarthSky).

Stanowiłoby to jednak znaczącą zmianę kulturową dla naukowców i warto zauważyć, że piętno przypisywane akademickim i zawodowym hipotezom na temat życia obcego pozostaje barierą dla współczesnych hipotez (poprzez Bloomberg). Jednak The New York Times zauważył, że naukowcy znaleźli gaz fosforowodorowy na powierzchni Wenus, co sugeruje możliwość życia u naszego najbliższego sąsiada. Podsumowując, jest prawdopodobne, że naukowcy nie zawahaliby się ogłosić odkrycia odległego życia, gdyby wierzyli, że jest ono prawdziwe.